Monday, December 31, 2007
Monday, December 24, 2007
Saturday, December 22, 2007
foto zagadka
Thursday, December 13, 2007
Megaboxing day - Hong Kong
Dostałam dokładniejsze zdjęcia mojego pudełka, które pofrunęło na wystawę w Hong Kongu; jego projekt pokazywałam tu.


Saturday, December 08, 2007
Mikołajki 07
W nocy z 5 na 6 grudnia spotkałyśmy się wirtualnie żeby wspólnie otworzyć nasze Mikołajkowe prezenty. Wymiana polegała na przygotowaniu pudełka po zapałkach i wypełnienia go różnymi skarbami oraz dołączeniu do przesyłki czegoś słodkiego (do 1,60zł). Osobę do której każda miała wysłać prezent wylosowała Szanowna Komisja (ukłony w jej stronę) pod wodzą Agnieszki.
I tak się złożyło, że Agnieszka wylosowała mnie :D a poniżej to co od niej dostałam.
Na zdjęciu brakuje 2 czekoladko-cukierków, które były dołączone poza konkursem i dzięki którym prawdopodobnie wytrzymałam i nie otworzyłam prezentów wcześniej ;)
W podłużnym pakuneczku było Ptasie Mleczko, zjedzone już jak należy czyli 6 grudnia i to nie w środku nocy!
Takie cudo ukazało się mym oczom po rozwiązaniu wstążki!

A w środku jak w gniazdku leżały skarby :

To była świetna, pełna emocji zabawa! Dzięki dziewczyny!
I tak się złożyło, że Agnieszka wylosowała mnie :D a poniżej to co od niej dostałam.

W podłużnym pakuneczku było Ptasie Mleczko, zjedzone już jak należy czyli 6 grudnia i to nie w środku nocy!
Takie cudo ukazało się mym oczom po rozwiązaniu wstążki!

A w środku jak w gniazdku leżały skarby :

To była świetna, pełna emocji zabawa! Dzięki dziewczyny!
Tuesday, December 04, 2007
aeroplan
Najnowsza dziewczynka z dużą głową, kotem, ptakiem i aeroplanem.
Akwarelowe tła, rysunki i digitalowe manipulacje.
Sama bym sobie chętnie pofrunęła, bez planu...bez zerkania na zegarek.
Czas to coś, czego brakuje mi ostatnio najbardziej.
Etykiety:
ilustracje,
kot
Tuesday, November 27, 2007
Monday, November 19, 2007
chmurzyska

Dzisiejszy dzień zdecydowanie nie jest mój. Gburność, chmurość i ponurość.
Lepię zakładki, co akurat jest całkiem przyjemne.
Szkoda, że na czytanie czasu nie starcza, a poczytałabym widoczną na zdjęciu książkę. Kto ma dobre oko, może zgadnie co to takiego ;)
Lepię zakładki, co akurat jest całkiem przyjemne.
Szkoda, że na czytanie czasu nie starcza, a poczytałabym widoczną na zdjęciu książkę. Kto ma dobre oko, może zgadnie co to takiego ;)

Zaraz mi ktoś powie, że znów używam normalnych szklanek zamiast wziąć sobie słoik lub coś plastikowego. Publicznie oświadczam, że ze szklanki maluje mi się zdecydowanie lepiej.
Zdradzę, że nie raz brałam potężnego łyka akwarelowego płynu sądząc, że to kawa/herbata/sok.
Czy to jest jakieś pocieszenie, forma pokuty?
jak to było, w tym powiedzonku o nudnych kobietach i porządku? ;)

Tuesday, November 13, 2007
flower power ATC

13 kwiatowych panienek na wymianę zaproponowaną przez Szajkę. Już dotarły lub docierają więc mogę już ujawnić ich oblicza.
Etykiety:
atc
Wednesday, November 07, 2007
Illustration Friday: Hats

There was a similar theme last time on Inspire Me Thursday and I made this girl in a hat.
Today hats in a different style&mood.
Today hats in a different style&mood.
-----------------------------------
Ostatnio był taki sam temat w Inspire Me Thursday, zrobiłam wtedy tą panią .
Tym razem zupełnie inny klimat czapkowo-kapeluszowego obrazka.
Tym razem zupełnie inny klimat czapkowo-kapeluszowego obrazka.
Saturday, November 03, 2007
odważyłam się
Ponad miesiąc czekały moje wydruki aż się w końcu odważę i wystawię coś
w moim sklepiku na Etsy
i się odważyłam.
Tadam!

Wednesday, October 24, 2007
Boicot a la presencia de Guillermo Habacuc Vargas en la Bienal Centroamericana Honduras 2008 Petition
"Artysta" Guillermo Vargas Habacuc, na wystawie w Nikaragui pokazał nietypową "sztukę" - złapał bezpańskiego psa, przywiązał go i czekał aż umrze pozbawiony wody i jedzenia. Według niego to była sztuka.
Został zaproszony na prestizowe Central American Biennial of Honduras w 2008 roku. Poniżej znajduje się link do petycji, która ma na celu wykluczenie go z tej imprezy.
Każdy podpis jest ważny!!
Został zaproszony na prestizowe Central American Biennial of Honduras w 2008 roku. Poniżej znajduje się link do petycji, która ma na celu wykluczenie go z tej imprezy.
Każdy podpis jest ważny!!
Boicot a la presencia de Guillermo Habacuc Vargas en la Bienal Centroamericana Honduras 2008 Petition
Tuesday, October 23, 2007
Monday, October 22, 2007
IF: Grow
First Love Letter
Love Grows
Collage&watercolor on canvas, 20x20cm
I remember my first love letter years ago. I was soembarrassed and threw it away before reading ;)

----------------
Obrazek zrobiony na podobraziu w formacie 20x20 cm.
Pamiętam mój pierwszy list miłosny, sto lat temu. Byłam tak bardzo zawstydzona, że nawet go nie przeczytałam :)
Love Grows
Collage&watercolor on canvas, 20x20cm
I remember my first love letter years ago. I was soembarrassed and threw it away before reading ;)

----------------
Obrazek zrobiony na podobraziu w formacie 20x20 cm.
Pamiętam mój pierwszy list miłosny, sto lat temu. Byłam tak bardzo zawstydzona, że nawet go nie przeczytałam :)
Friday, October 19, 2007
szukaj pary


Miśka jest na etapie układanek, dopasowywania elementów. Chciałam jej zrobić obrazkowe domino, ale ostatecznie uznałam, że uproszczona wersja będzie lepsza na początek.
Kwadraty są wycięte ze zwykłej szarej tektury, każdy kwadrat ma 5x5cm. Wykorzystałam moje stare zwierzakowe obrazki - świnka, kura, gęś oraz kilka nowych. Wydrukowałam jedynie kontury, które potem pomalowałam akwarelami. Obrazki przykleiłam do tekturek i gotowe. Chciałam jeszcze przetrzeć brzegi białą farbą, ale zrezygnowałam, bo mogłaby zostać pożarta ;)
Jeśli ktoś nie czuje się na siłach żeby robić własne obrazki, może wyszukać ciekawe elementy w gazetach - wystarczy zeskanować lub skserować.
Kwadraty są wycięte ze zwykłej szarej tektury, każdy kwadrat ma 5x5cm. Wykorzystałam moje stare zwierzakowe obrazki - świnka, kura, gęś oraz kilka nowych. Wydrukowałam jedynie kontury, które potem pomalowałam akwarelami. Obrazki przykleiłam do tekturek i gotowe. Chciałam jeszcze przetrzeć brzegi białą farbą, ale zrezygnowałam, bo mogłaby zostać pożarta ;)
Jeśli ktoś nie czuje się na siłach żeby robić własne obrazki, może wyszukać ciekawe elementy w gazetach - wystarczy zeskanować lub skserować.
i jeszcze wersja z wzorami (wystarczą kolorowe papiery, wydruki)
Thursday, October 18, 2007
Tuesday, October 16, 2007
Inspire Me Thursday: Hats

Dawno już nie byłam na stronie Inspire Me Thursday, wczoraj ponownie na nią trafiłam i dałam się skusić na nowy temat kapeluszowy :) Strona działa na podobnej zasadzie co Illustration Friday, ale w tym wypadku temat pojawia się w czwartki. Prace są tam może bardziej różnorodne pod względem technik wykorzystanych do ich stworzenia. W IF króluje oczywiście ilustracja.
Taką miałam wizję kapelusza. Pokazałam jednemu takiemu i taka się rozmowa wywiązała:
"....chociaż taka trochę przerażająca ta pani"
"matko, znowu?" (to ja)
.....
"nie nie ponuro ale taka trochę straszna, może usta jej podkoloruj albo coś, jakieś rumieńce"
"no ma przeca rumieńce" (ja)
"no wiem ale jakieś wyraźniejsze"
Na specjalne życzenie kapeluszniczka z różową szminką i rumieńcem rumianym.
Ponurość częściowo poskromiona. Zapewniam, że czuję się świetnie, pomijając ból głowy i niewyspanie.
Monday, October 15, 2007
ab ovo....

Znalazłam w sieci przepis na papier z jajkowych osłonek, według tego przepisu należało gotować porwane wytłoczki z dodatkiem detergentu przez 2 czy 3 godziny. I tu pojawiły sie problemy - raz, że nie starczyło by mi cierpliwości na sterczenie nad garnkiem i doglądanie ognia, a dwa, że gotowanie detergentu i wdychanie powstających oparów wydało mi się nie najlepszym pomysłem. Ale same wytłoczki zabrzmiały kusząco więc zaeksperymentowałam i zrobiłam papier jajkowy. Bardziej na miejscu była by nazwa tektura, ale to kwestia braku cierpliwości przy wałkowaniu. Jeśli ktoś nie może doczekać się efektów i robi wszystko na chybcika, to wychodzi mu właśnie tektura. Cierpliwy i pracowity zostanie nagrodzone papierem.
Oprócz osłonek do jajek użyłam liści preparowanych, szarego sznurka, wełny czesankowej, garści przypraw z kuchennej szuflady i trochę gruntu akrylowego oraz tego nieszczęsnego detergentu (bez gotowania). Te arkusze były robione z wypiekami na twarzy i w pospiechu - byłam bardzo ciekawa czy cokolwiek z tego wyjdzie, ponieważ wyszło i to całkiem nieźle, wiem, że następne zrobię już uważniej, poświęcając im odpowiednio dużo czasu. Z innymi dodatkami, może w kolorze.
Zdjęcia dość spore, dlatego dopiero po kliknięciu szczegóły będą lepiej widoczne.
Oprócz osłonek do jajek użyłam liści preparowanych, szarego sznurka, wełny czesankowej, garści przypraw z kuchennej szuflady i trochę gruntu akrylowego oraz tego nieszczęsnego detergentu (bez gotowania). Te arkusze były robione z wypiekami na twarzy i w pospiechu - byłam bardzo ciekawa czy cokolwiek z tego wyjdzie, ponieważ wyszło i to całkiem nieźle, wiem, że następne zrobię już uważniej, poświęcając im odpowiednio dużo czasu. Z innymi dodatkami, może w kolorze.
Zdjęcia dość spore, dlatego dopiero po kliknięciu szczegóły będą lepiej widoczne.

Thursday, October 11, 2007
Ogórkowa zapiekanka

4 świeże ogórki
1 cebula
200-250ml śmietany
2 łyżki masła
1 łyżka mąki
200-250g sera żółtego
pieprz, sól, kmin rzymski (ew. gałka m.)
Ogórki obrać, przekroić wzdłuż, łyżką wyjąć nasiona i pokroić w plasterki 0.5cm.
Blanszować w osolonej wodzie.
Na stopionym maśle podsmażyć cebulę ok.5 minut. Dodać mąkę mieszając. Dodać śmietanę i połowę sera. Wymieszać z odsączonymi ogórkami, dodać przyprawy.
Włożyć do naczynia żaroodpornego, wierzch posypać resztą sera.
Zapiekać 20 minut w 200st. C.
Proszę sie nie dziwić, nie zastanawiać czy dobre tylko zrobić :P Gwarantuje, że nikt nie będzie zawiedziony. Ogórki (te świeże, zielone) po podgrzaniu mają bardzo ciekawy i zaskakujący smak. Mogą stanowić samodzielne danie np. ze świeżą bagietką lub być dodatkiem do obiadu.
Etykiety:
smaki
Sunday, October 07, 2007
ryba
Friday, October 05, 2007
jesień!
Saturday, September 29, 2007
IF: Blues
Pencil sketch with digital color ;) As a background I used my new illustration I still working on. Raindrops are made from my hand craved rubber stamp.

Kolejny temat na IF. Szkic ołówkowy pokolorowany w PS, w tle nowa nieukończona ilustracja. Krople deszczu zrobione są ze stempla wydłubanego w gumce do ścierania.
Nawet jestem z niej zadowolona, zobaczymy co powiem jutro rano, bo zmienia mi się szybko ;)
Nawet jestem z niej zadowolona, zobaczymy co powiem jutro rano, bo zmienia mi się szybko ;)
Thursday, September 27, 2007
biadolenie

Nie sądziłam, że jestem takim mięczakiem i rozłoży mnie tak po prostu, bez ostrzeżenia i bez okazji. Prycham, kicham, głowa pęka i myśli zebrać nie umiem, a powinnam, bo muszę dość ważna dla mnie decyzję podjąć. Tymczasem jęczę nad sobą i głaszczę się po czerwonym nosie z litością.
O leżeniu w łóżku mowy nie ma, Miśkę rozsadza energia i latam za nią niczym zakichany żandarm, ale z radością zaszyłabym się w piernatach z książką i kakałkiem ech... żeby tak znowu być dzieckiem, całkiem inaczej wyglądało wtedy chorowanie.
Kuruję się (poza chemią apteczną) cytryną z miodem (fuj ten miód) i kandyzowanym imbirem, który cudnie rozgrzewa.
To sobie pojęczałam... w końcu to nasza narodowa przypadłość ;)
Sunday, September 23, 2007
Wednesday, September 19, 2007
Sunday, September 16, 2007
Thursday, September 13, 2007
skrzydlata wymiana
Oto skrzydlate karty, które doleciały do mnie w ramach tematycznej wymiany ATC (Artist Trading Cards). Jaka szkoda, że ktoś zakosił karty Asi-Eight, byłoby 10, a takie ładne były :(
Już czekam na kolejna wymianę, tym bardziej, że będę miała okazje zobaczyć wszystkie karty na raz! bo tym razem ja jestem organizatorem (jak to dumnie brzmi ;P)
Motywem nowej wymiany bedzie jesień
(na ostatnim zdjeciu, zbiorczym sa wszystkie moje karty, które poleciały do dziewczyn)
Już czekam na kolejna wymianę, tym bardziej, że będę miała okazje zobaczyć wszystkie karty na raz! bo tym razem ja jestem organizatorem (jak to dumnie brzmi ;P)
Motywem nowej wymiany bedzie jesień
(na ostatnim zdjeciu, zbiorczym sa wszystkie moje karty, które poleciały do dziewczyn)
Monday, September 10, 2007
drugi pierwszy śnieg
Friday, September 07, 2007
kok, który robi mju i dalsza część...
Zaczeło sie od tego, że miałam szyć lalkę. Zaczełam od twarzy wymalowanej akwarelami (a jakże! po co ma być praktycznie) na grubym płótnie. A potem mi się zachciało twarzy kociej. Kocią twarz położyłam na kartce i stwierdziłam, że zamiast lalki będzie uszyty kot. To nic, że z niepraktyczną twarzą, którą straci przy pierwszym praniu...jak sobie coś wymyślę to muszę to zrobić od razu, wiec o czekaniu na farby do tkanin nie było mowy. I kot się uszył - jest krzywy bom niecierpliwa i do szycia się nie nadaje.
Kot zapoczątkował "serię" kocich rysunków ikonkowo - matrioszkowych.
Nie mam zamiaru ich szyć, jestem zbyt leniwa, pozostaną wyłącznie na papierze...choć moze nie tylko? Zobaczymy.


Kot zapoczątkował "serię" kocich rysunków ikonkowo - matrioszkowych.
Nie mam zamiaru ich szyć, jestem zbyt leniwa, pozostaną wyłącznie na papierze...choć moze nie tylko? Zobaczymy.


Etykiety:
ilustracje,
kot,
zabawki
Thursday, September 06, 2007
Tuesday, September 04, 2007
Friday, August 31, 2007
IF: Alphabets
------------------------
Kolejny piątek i nowy temat na Illustration Friday, tym razem temat literkowy. Zrobiłam akwarelowy kolaż, format 21x22cm.
Kiedyś już zrobiłam coś podobnego
Wednesday, August 29, 2007
recykling

Zrobiłam ptasi domek z opakowania po Mysiowej herbatce. Domek jest do zawiesznia, z czubka czapeczki gazetowej wystaje sznurek. W środku akwarelowe drzewa. Do środka włożę jeszcze kawałek gałęzi z dzisiejszego spaceru.
Wciąż nie mogę zdecydować czy wolę wersję z koronką naturalną czy pomazaną białą farbą ;)
przez okienko w ptasim domku...

Wciąż nie mogę zdecydować czy wolę wersję z koronką naturalną czy pomazaną białą farbą ;)
przez okienko w ptasim domku...

Subscribe to:
Posts (Atom)