Lecę w nowy rok. Coś smutnego jest w tym podziale, w tym odcinaniu starego od nowego. Wrzucanie starego w zapomnienie. Ostatni dzień roku brzmi tak przygnębiająco; zawsze tego dnia towarzyszy mi niepokój.
Mia, podzielam Twoje odczucia. Ostatni dzień starego roku jeszcze ujdzie, bo pełen ekscytacji, radości, oczekiwania. Ale 1 stycznia to mój najmniej lubiany dzień roku. Niewyspany i rozmemłany. Pełen znaków zapytania, co się wydarzy i czy wszystko będzie dobrze...
Pozytywnie nastawiona jestem, albo raczej - nie jestem nastawiona negatywnie - w zależności od tego, którą nogą wstanę ;) Ja tylko na ten ostatni dzień narzekam, pierwszy się nie liczy - jest piżamowo-rozmemłany, leniwy i senny jakby go nie było; wczorajsza aura potęgowała to uczucie oderwania od rzeczywistości. Dziś mamy na szczęście wysokie ciśnienie :D
takie daty maja w sobie cos dziwnego. dla mnie wiaza sie ze smutnymi przezyciami sprzed kilku lat. ale wiem, ze nie warto zle myslec o przyszlosci :) pozdrawiam serdecznie :)) ps. moje lomo niestety na zlom. troche szkoda.
Pajęczaki, życzę żeby zaczęły się wiązać również z przyjemnymi. Mój lomo niby działa, ale efekty są bardzo kiepskie, coś jest z nim nie tak. Pokaże w wolnej chwili zdjecia.
Mia, podzielam Twoje odczucia.
ReplyDeleteOstatni dzień starego roku jeszcze ujdzie, bo pełen ekscytacji, radości, oczekiwania.
Ale 1 stycznia to mój najmniej lubiany dzień roku.
Niewyspany i rozmemłany.
Pełen znaków zapytania, co się wydarzy i czy wszystko będzie dobrze...
Oby było.
Wszystkiego najlepszego na cały 2008!
Ja w tym roku postanowiłam, ze nakreslę sobie jakieś plany na ten nowy, 2008 rok.
ReplyDeleteWszystkiego dobrego na Nowy Rok!!!
A ja jestem pewna, że wszystko będzie dobrze! :) Ściskam i pozdrawiam!
ReplyDeleteA ja zawsze wiążę z początkiem roku wielkie nadzieje, w ten szczególnie, bo z ósemką...
ReplyDeleteMia, więcej optymizmu i radości!
Pozytywnie nastawiona jestem, albo raczej - nie jestem nastawiona negatywnie - w zależności od tego, którą nogą wstanę ;) Ja tylko na ten ostatni dzień narzekam, pierwszy się nie liczy - jest piżamowo-rozmemłany, leniwy i senny jakby go nie było; wczorajsza aura potęgowała to uczucie oderwania od rzeczywistości.
ReplyDeleteDziś mamy na szczęście wysokie ciśnienie :D
mam podobne odczucia... z roku na rok narasta jakaś moja niechęć do sylwestra... hmmm, nie wiem dlaczego...
ReplyDeletetakie daty maja w sobie cos dziwnego. dla mnie wiaza sie ze smutnymi przezyciami sprzed kilku lat. ale wiem, ze nie warto zle myslec o przyszlosci :)
ReplyDeletepozdrawiam serdecznie :))
ps. moje lomo niestety na zlom. troche szkoda.
Pajęczaki, życzę żeby zaczęły się wiązać również z przyjemnymi.
ReplyDeleteMój lomo niby działa, ale efekty są bardzo kiepskie, coś jest z nim nie tak. Pokaże w wolnej chwili zdjecia.
Miuś nowa notkę proszę!!! ( na wynos może być :))
ReplyDelete