4 świeże ogórki
1 cebula
200-250ml śmietany
2 łyżki masła
1 łyżka mąki
200-250g sera żółtego
pieprz, sól, kmin rzymski (ew. gałka m.)
Ogórki obrać, przekroić wzdłuż, łyżką wyjąć nasiona i pokroić w plasterki 0.5cm.
Blanszować w osolonej wodzie.
Na stopionym maśle podsmażyć cebulę ok.5 minut. Dodać mąkę mieszając. Dodać śmietanę i połowę sera. Wymieszać z odsączonymi ogórkami, dodać przyprawy.
Włożyć do naczynia żaroodpornego, wierzch posypać resztą sera.
Zapiekać 20 minut w 200st. C.
Proszę sie nie dziwić, nie zastanawiać czy dobre tylko zrobić :P Gwarantuje, że nikt nie będzie zawiedziony. Ogórki (te świeże, zielone) po podgrzaniu mają bardzo ciekawy i zaskakujący smak. Mogą stanowić samodzielne danie np. ze świeżą bagietką lub być dodatkiem do obiadu.
zachęcające , to mało powiedziane i pewnie zaraz rzuciłabym się do kuchni, gdyby nie trapiące mnie pytanie: co to znaczy " blanszować", kurde bele?
ReplyDelete;P w tym wypadku polega to na tym, że zalewasz ogórki wrzątkiem z dodatkiem soli i zostawiasz po przykryciem ok. 5 minut. Potem wylewasz z nich wodę.
ReplyDeleteaaacha
ReplyDeletepatrz jakie sprytne...
a ja tu wchodze z nadzieją że w ostatnim rzucie zobaczę ilustrację na if " open"
ale widzę że majstrowie Cię zawojowali i pewnie nie było czasu
szkoda
mogłabym pokazać dziursko w ścianie jako najlepszą open ilustrację ;)
ReplyDeleteZastanawiam się czy nie wrzucić tej pływającej w kałuży w łazience, bo mi bardzo do tematu pasuje (jako open water), jeszcze chwile podumam i się zmieni temat ;)
A Twoja widziałam mistrzu :D
no to ja się nie będę zastanawiać, tylko idę po ogórki :) Wspaniale pokazana ta zapiekanka i przepis i zachęcający widelec...
ReplyDeleteA pomysł z dziurą na "open" rewelacyjny! :)
a już się chciałam zastanawiać nad smakiem zapiekanego ogórka, ale skoro mówisz żeby tego nie czynić to posłucham i spróbuję!
ReplyDeleteHahaha - to ja jak Mariko.. czytam i myślę, a tu "nie zastanawiać się, tylko robić" ;) Jak znajdę się w warzywniaku to wiem, co kupię :) Wygląda bardzo apetycznie i super zielono :D
ReplyDeleteTo jest po prostu zielona poezja.....
ReplyDeletePięknie wygląda i niemal czuć zapach:)
ogórki na ciepło - hmmm, nie brzmi to dla mnie dobrze, ale z ciekawości chyba spróbuję ;)
ReplyDeleteChwilko, nie kombinuj ;) :P
ReplyDeleteOdważył się ktoś?
Oj ogórasów w takiej postaci nie dam rady przełknąć :] Ale jakbym je zastąpiła cukinią... to już mi ślinka kapie :))))
ReplyDelete