Thursday, August 21, 2008

powroty

Nie lubię powrotów z wakacji, kilka dni spędzam na powolnym wciskaniu się z powrotem na swoje miejsce. Wciskanie się to właściwe określenie, zostawiona w domu codzienność zdążyła się skurczyć. Niechętnie przyjmuje mnie z powrotem, a ja nie jestem dobrym gościem. Nie umiem odszukać w tej układance wolnego miejsca, w które mogłabym się wcisnąć.
Zdążyłam się przyzwyczaić do smrodu spalin buchających prosto w nos kiedy wjeżdżamy do miasta. Uporałam się już z górą bagaży, tak samo wielkich niezależnie od tego czy jedziemy na 2 dni czy na 2 tygodnie. Ale miejsca sobie jeszcze nie znalazłam.


4 comments:

  1. w Skierniewicach znajdzie się miejsce dla Mii :)
    nie jest to wprawdzie sielankowy domek z ogrodem tylko blokowisko- za to robię wyśmienitą kawę :)
    wiesz, tak sobie pomyślałam, że moglibyście kiedyś wpaść np na wycieczkę do Rogowa( jedno z największych arboretów albo Arkadii koło Nieborowa(<--- jeden z najpiękniejszych parków romantycznych w Polsce) no w każdym razie wymyśliłabym jakieś atrakcje i mogłoby to nawet być w tygodniu bo we wrześniu siedzę w domy :))))( wreszcie!!!)

    ReplyDelete
  2. Anonymous3:49 pm

    Ależ to brzmi znajomo...

    ReplyDelete
  3. Anonymous6:47 pm

    a moje bagaze wygladaja dokladnie tak jak opisalas :]

    ReplyDelete
  4. Lav...bardzo kusząca propozycja, niestety z czasem gorzej, ale może w połowie września zrobilibyśmy sobie małą wyprawę :)

    Moniq75, Pajeczaki - czuję się pocieszona, że nie tylko ja :D

    ReplyDelete