Zwykle jest tak, że jeśli coś odłożę na potem, to to potem nigdy nie następuje. Tym razem nastąpiło i zmęczyłam biedną królewnę, która leżała na potemie ;) Zmęczyłam i jestem z siebie zadowolona!
A drugi, walentynkowy potem, jest na flikrze.Może się starzeję?!
Aniu, no cudny ten potem:) U Ciebie widać jak cisza, to cisza, a jak już coś zrobisz to tak, że szczęka opada...Zaraz jeszcze zerknę na flikra.Ale ta królewna chyba przebiła mój ulubiony obrazek z trzepakiem.
ReplyDeleteAle śliczny ten obrazek...a królewna taka delikatna..i ten kucyk i maleńka korona... No słodziak piękny! :)
ReplyDeleteŚliczny obrazek!
ReplyDeleteTe kolanka wystające zza tułowia.. no padłam... Przepiękny rysunek!
ReplyDeleteI cebulowa główka... obłęd!
{w końcu odważyłam się coś skomentować}
pozdrawiam Jasz
Dziekuję :)
ReplyDeleteJaszmurko, cieszę sie, ze się odważyłaś...chociaż martwi mnie, że taka jestem straszna, że się mnie boją ;)
Bardzo mi sie spodobało określenie "cebulowa główka" :D
Aj tam od razu straszna ;) Ja nieśmiała taka trochę jestem... ;)
ReplyDeleteTeraz masz we mnie wierną fankę iii komentatorkę :) {strzeż się ;p}
Ja muszę mieć ten obrazek !!! :D Znalazłszy go w pewnym sklepie internetowym wrzuciłam do koszyka...
ReplyDeletea.moineau :)
:D
ReplyDelete