Na dnie szafy zapomniany przez wszystkich leżał lomo.

W lomo siedziały 3 baterie, które jak wykazało rodzinne śledztwo, spędziły tam blisko 20 lat. Nie dziwię się , że się zniecierpliwiły i próbowały wydostać inną drogą wyciekając przez przykrywkę. Na szczęście baterie udało się wyciągnąć pęsetą i nożem kuchennym, a środek wyczyścić tak by nowe baterie dostały swoją szanse. Lomo zamrugał światełkiem wiec podekscytowana uznałam, że to koniec kłopotów. Pstrykałam prawdę powiedziawszy dość chaotycznie a więc zgodnie ze złotymi zasadami lomografii, by jak najszybciej wywołać film.
Odebrałam go (dobrze, że nie zachciało mi się robić odbitek) i z przerażeniem stwierdziłam , że ponad połowa zdjęć wygląda tak:

Ze zdjęć, które "wyszły" większa część pokryta jest gęstą, paskowaną mgłą:

uwierzcie, że to zdjęcie jest i tak bardzo dobre i czytelne.
6 zdjęć się
udało, i to jak na złość te najbardziej ponure:
pokazuję tylko 3, bo na pozostałych jest moje dziecko, które jeszcze nie potrafi jasno określić czy ma ochotę na upublicznienie swojego wizerunku ;) tamte 3 są oczywiście najładniejsze.
Kolory intrygujące.
Może jakiś spec mi powie cóż to może być ta szarość i paskowana mgła?
Moje pomysły to nieszczelność i to zamierzam sprawdzić oklejając go taśmą przed następną próbą. Innych nie mam, bo się nie znam.
Taką miałam nadzieję na eksperymentowanie i zabawę w tak pogardzaną przez powiedzmy profesjonalistów lomografię i na razie guzik.
Szczególne pozdrowienia dla
pajęczaki
----------------------------------------
z innej beczki
Tak mi się podobał ostatni temat IF "100%", że się nie wyrobiłam. Od nowego roku czasu zrobiło się jeszcze mniej. Ale myślałam o nim i miała powstać stuprocentowa księżniczka, mam tylko szybki szkic
Proszę o choć 5% czasu więcej ;)