Blog po raz kolejny zarósł kurzem. Już nie będę się tłumaczyć brakiem czasu. To raczej problem z mobilizacją i systematycznością, bo podobno dla chcącego, nic trudnego. Wystarczy, że choć trochę odpuszczam i zaraz wypadam z rytmu, a małe przerwy blogowe ciągną się miesiącami.
Dotyczy to również diety, ćwiczeń i całego obszaru pt. praca nad sobą;)
Dotyczy to również diety, ćwiczeń i całego obszaru pt. praca nad sobą;)
Aby nabrać rozpędu i przypomnieć dawnym gościom o notesie proponuję zabawę z nagrodą.
Zadanie jest takie, aby dokończyć zdanie wypowiedziane przez Pana Żołędzia i wpisać je w komentarzu. Proszę, żeby jedna osoba wpisywała tylko jedno zdanie.
Należy również podzielić się informacją o warzywnym konkursie u siebie na blogu lub fb linkując do tego posta:)
"Znów gdzieś wyszła, ....................."
Nagrodą będzie wydrukowany obrazek mojego autorstwa z serii 'z warzywniaka' + mały cosik do kompletu.
Zwycięzca będzie mógł wybrać :
- Pana Żołędzia
- Skwaszonego Ogórka
- Pannę Kalarepkę
- Jesiennego Pana
- Truskawkę Uciekinierkę
- Zimową Cebulkę (tylko format pocztówkowy)
- Miss Pietruszkę (tylko format pocztówkowy)
Zabawa potrwa do 28 października.
Zwycięzcę wyłonimy w głosowaniu jury złożonego z 3 członków: panna Marysia, ja - Anna S. i pan z powyższego zdjęcia:)
Proszę wziąć pod uwagę, że 1/3 jury jest nieletnia, a pan Ż. jest dżentelmenem i wyraża się elegancko ;)))
* No dobra, żołędzie raczej nie są warzywami, ale tak leżał biedny samotny na psim skwerku, że nie sposób było go zostawić na trawniku. Wystąpi gościnnie w warzywniaku;)
---------------------------------------------------------------
Tak mogą wyglądać na ścianie:
(do wygrania bez ramek)
"Znów gdzieś wyszła, oby nie skisła" :)
ReplyDeleteUściski!
"Znów gdzieś wyszła zaraz z rana, na dodatek nieubrana":)
ReplyDeleteFajnie, że znowu jesteś!
Aga
bardzo lubię Twoje prace, bliski mi świat tworzysz:)
ReplyDeletei Pan Ż.: "Znów gdzieś wyszła, znieść ją daj mi panie, myśli że dogryzła"
Bardzo mi miło:))
DeleteWitaj Aniu! Cieszę się z tej reaktywacji. Ja niestety nie mam polotu w takich sprawach i chciałam sie tylko przywitać ;-) Pozdrawiam
ReplyDeleteCześć Kasiu :*
Delete"znów gdzieś wyszła....nie będzie obiadu!"
ReplyDeleteWitaj Mia Mi:)
ReplyDeleteWędrując sobie w necie w poszukiwaniu wyjątkowych Miejsc, trafiłam tutaj:)
Bardzo spodobało mi się u Ciebie:) a że blisko mojemu sercu do warzyw zakochałam się bezgranicznie w Twoim bardzo wyjątkowym sposobie prezentowania ich:)
Dziękuję:)
Gdy zobaczyłam Pana Żołędzia, myślałam, że buzia nie przestanie się uśmiechać:))) jest rewelacyjnym Gościem:))) i nasunęło mi się wiele sposobów, w jaki można dokończyć zdanie:) Zatem jedno z najfajniejszych brzmi:
"Znów gdzieś wyszła, ale tym razem nie zgubi kapelusza;)"
Pozdrawiam cieplutko-jesiennymi kolorkami:)
Kamila
Pozdrawiam i zapraszam:)
Delete"Znów gdzieś wyszła, a zdawałoby się zdrzemnąłem się tylko minutkę.."
ReplyDeleteŚciskam mocno MIAczku :)
Uściski Gulko :*
Deleteha ''znow gdzies wyszla i czuje ze tym razem nie wroci '' z pozdrowienie i czekamy na wiecej . imienniczka A.
ReplyDeleteZnów gdzieś wyszła...jak to Ona, szybko,szybko - zagoniona. Wiecznie pędzi nie gotowa, dziś jej pewnie zmarznie głowa. A wieczorem znów skruszona wróci z płaczem moja żona.
ReplyDeletePozdrawiam Cię gorąco i samotnego pana Żołędzia również
This comment has been removed by the author.
ReplyDelete