Robię. Żeby nie było, że nic nie robię. Kończę okładkę do wędrownika, którego za moment wypuszczę w świat i na którego będę niecierpliwie czekać, jeszcze go nie wysłałam, a już jestem ciekawa jak będzie wyglądał kiedy wróci. Tytuł albumu znakomicie nawiązuje do niedoczasu w jakim się znalazłam, miotam się tam, czasem biegam w kółko i łapię chwilę - proszę się tym nie sugerować przy interpretacji ;) Następnym razem pokaże całość.
mmmmmm... ale zajawka......nie mogę się doczekać całości...
ReplyDeleteAleż to będzie piękne! Nie wiem, naprawdę, skąd ja mam takie przeczucie...hmm;)
ReplyDeletełoj, już doczekać się końcowego efektu nie mogę!!!
ReplyDeleteJeśli to ten wędrownik to zapowiada się pięknie :)
ReplyDeleteo mamusiu... będzie się działo. Czuję to.
ReplyDelete:*
rewelacja. sama idea 'wedrownika', ale tez wykonanie :] i jak zawsze swietna kolorystyka :))
ReplyDeletePodziwiam Twoją pomysłowość. A do tego wszystko takie klimatyczne i lekkie!
ReplyDelete