Nowy baner (nie potrafię wytrzymać bez zmian) ale nie na długo, bo już niecierpliwie przestępuje z nogi na nogę czekając na jesień, wtedy pojawi się odpowiednia oprawa.
I fragment czegoś co zaczęłam i skończyć nie mogę. Przyszły tydzień spędzę z dala od tego czym powinnam się teraz zająć, potem czas już będzie pożegnać się z wakacjami i sprzątnąć bałagan, który urósł wokoło. I taka uporządkowana, jak nie ja, wkroczę w jesień. Grunt to dobry plan i udawanie, że się w niego wierzy ;)
------dopisek 17 września: dziś powiesiłam jesienny baner.