Friday, May 25, 2007

DIY


Jak jest u nas z dostępem do różności scrapowych każdy wie ;)
Nie raz rozmawiałyśmy, że to może dobrze, bo musimy kombinować i się kreatywnie wykazywać...ale czasem wolałabym iść na łatwiznę. Tymczasem poradzilam sobie inaczej.
Kwiatki ze zdjęcia zafarbowane są kawą i akwarelami. Akwarele radzą sobie zdecydowanie lepiej, poprawiałam po kawie ;)
Te mniejsze były białe, większe, środkowe jasno zielone.




4 comments:

  1. Anonymous11:49 pm

    swietny patent! ja ostatnio farbowalam koronke herbata,a na rozowo herbata malinowa, polecam :)

    ReplyDelete
  2. Anonymous12:07 am

    Taaa, często marzą mi sie gotowe różne rzeczy, ale obawaim się, że bez kombinowania to bym nie potrafiła z tych gotowców nic zrobić. To tak jakby ktoś za mnie część roboty odwalił.
    Widzę, że te środkowe to hortensjowe kwiatuszki, też je mam, ale jeszcze nie próbowałam farbować. Dzieki za rady babki!
    BTW ładny tryptyk Ci wyszedł :)

    PS. Aniu dziekuję za niespodziankę!

    ReplyDelete
  3. Jeszcze mozna poeksperymentować z burakami, czerwoną kapustą i może cebulą jak przy pisankach?


    Asiu, dobrze, że dotarła hihi ;)

    ReplyDelete
  4. Anonymous7:04 am

    Swietny pomysł!jak dotąd barwiłam tylko papiery - kawą i herbatą i też wyszły wspaniałe - takie w starym stylu :)

    ReplyDelete